Wszyscy doskonale znamy firmę Symantec, prawda? Jeśli nie wszyscy, to z pewnością ci, którzy zaczynali swoją przygodę z komputerami gdzieś w latach dziewięćdziesiątych. Wtedy to chyba na każdym komputerze spotkać można było program antywirusowy Norton AntyVirus. Dzisiaj konkurencja na polu programów strzegących bezpieczeństwa naszych domowych maszyn jest o wiele większa, jednak Symantec pozostaje jedną z najpopularniejszych firm w branży zabezpieczania danych oraz procesów zarządzania informacjami. Symantec Corporation NASDAQ: SYMC (bo tak brzmi pełna nazwa tej firmy) nie daje o sobie zapomnieć i udowadnia, że wciąż stoi na straży naszych elektronicznych danych. W wydanym niedawno komunikacie firma przestrzega przed kolejnym sposobem hakerów na dobranie się do bankowych kont za pomocą wszechobecnych bankomatów. Nowy sposób wykonania cyber-ataku bazuje na znanym już wcześniej kodzie Backdoor.Ploutus, który do niedawna można było kontrolować za pomocą podłączonej do urządzenie klawiatury zewnętrznej. Tym razem jednak cyberprzestępcy stosują jeszcze bardziej wyrafinowaną sztuczkę, bowiem do bankomatu podłączają telefony komórkowe - patent jest o tyle sprytny, że telefony są w ten sposób dodatkowo... ładowane. Za pomocą telefonu przestępcy w znaczny sposób skrócili ponadto całą procedurę wypłacania gotówki. Wcześniej, kiedy korzystali z zewnętrznych klawiatur, musieli w pierwszej kolejności uzyskać specjalny kod, który oznacza dany bankomat. Później musieli przesłać go do operatora, po czym wprowadzić specjalny kod, który umożliwiał wypłatę gotówki. Teraz cała procedura przebiega szybciej i sprawniej - aby wypłacić pieniądze, wystarczy tylko przesłać na podłączony do bankomatu telefon specjalny SMS z hasłem. To właśnie sprawia, że ten nowy sposób jest tak niebezpieczny - złodziej uwija się szybko i sprawnie, a nie wisi na bankomacie długie minuty, podpinając do niego jakieś podejrzane urządzenia. Symantec donosi, że podobna technika została użyta już kilkukrotnie i to w różnych rejonach świata.