"Komputer, komputerowy, cyfrowy, elektroniczny, oprogramowanie, programowanie" - wszystkie te słowa wrzucamy do jednego worka, worka z napisami "nowoczesność" oraz "postęp". Traktujemy je jak pieśń przyszłości i jakoś nie do końca dociera do nas, że są to pojęcia znane i używane już od ponad siedemdziesięciu lat! Tak, tak, historia komputerów zaczyna się już w pierwszej połowie lat czterdziestych ubiegłego wieku. Wtedy to powstał ENIAC, komputer, który jeszcze do roku 1975 był uważany przez wszystkich za pierwszą maszynę tego typu - dziś jednak wiemy, że do tego miana konkurują jeszcze co najmniej dwie maszyny, które wcześniej były objęte po prostu tajemnicą wojskową. Chodzi o brytyjski komputer Colossus oraz maszyny Z1 i Z2 stworzone przez niemieckiego naukowca, Konrada Zuse. Do miana pierwszego komputera na świecie pretenduje również komputer o nazwie ABC (którą rozwija się do "Atanasoff-Berry Computer"), skonstruowany przez Clifforda Berry'ego oraz Johna Vincenta Atanasoffa w latach 1937-42. Tak czy siak, to właśnie ENIAC rozpoczął erę komputeryzacji i pochód wciąż coraz to bardziej skomplikowanych maszyn. ENIAC, jak na swoje czasy, był szalenie zaawansowanym sprzętem, co szło w parze z jego fizycznymi gabarytami. Całość konstrukcji ważyła ponad dwadzieścia siedem ton, zawierała w sobie około osiemnastu tysięcy elektronowych lamp i rozkładała się na powierzchni oszałamiających 140 metrów kwadratowych. Przy swoich monstrualnych jak na dzisiejsze czasy rozmiarach nie posiadał tak naturalnej dzisiaj pamięci operacyjnej a na początku programowany był poprzez przełączanie w nim analogowych wtyczek kablowych - co później udoskonalono, wprowadzając perforowane karty. To zabawne, że dzisiaj komputer posiadający osiągi wiele milionów razy lepsze od ENIACa nie zajmuje powierzchni wielkiego apartamentu, ale zaledwie przeciętnego znaczka pocztowego. Zresztą - co tam znaczka! W produkcji są już komputery tak małe, że aż niewidzialne gołym okiem...